GlamBRUSH, kolejne mycie - jak wyglądają pędzle po dwóch miesiącach?


Obiecałam, że zdam relację z tego jak zachowują się pędzle używane i prane od dwóch miesięcy i słowa dotrzymuję. Sposób mycia się nie zmienił - szampon Gliss Kur i odżywka Isany do włosów blond, moim zdaniem bardzo zacne połączenie, które kózce służy.











Zdecydowałam nie fotografować wszystkich pędzelków, a jedynie te, które faktycznie zmieniły w jakiś sposób swój kształt. Oczywiście syntetyki są nie do zdarcia, zgubiły może po jednym włosie na samym początku i wystawiam im zdecydowaną szóstkę. Idealnym pędzlem do dolnej powieki okazał się malutki O6, niepozorny chytrusek w kształcie grubego pisaczka, również nie do ruszenia.

Pędzle do twarzy:

Dwa duofiberki: T5, T1 oraz T8, najlepszy pędzel do konturowania policzków jak może być.


Pędzle do oczu:

Tu właściwie chyba wszystkie kozuchy do oczu jakie są. 

Jak widać, szczególnie podatne na odkształcenia są duofibery - nie sprawia to jednak, że tracą na użyteczności. Pędzelki do oczu stały się odrobinę mniej precyzyjne - nie na tyle żeby faktycznie utrudniało to pracę nimi. 

Dla dobra swoich pędzli kręcę się wokół zrobienia jeszcze jednego zamówienia w Glamshopie, tym razem z siateczkami do suszenia - jeżeli nie znajdę ich nigdzie indziej, prawdopodobnie będą u mnie we wrześniu.
Następny wpisNowszy post Poprzedni wpisStarszy post Strona główna

0 komentarze:

Prześlij komentarz