Jeden z nich wprowadza do mojej codziennej pielęgnacji coś nowego, a drugi okazał się totalnie zbędny. Zgadniecie który?

Moja obsesyjka na punkcie brwi zaczyna osiągać jakieś nieznane wcześniej wymiary. 

Wstęp tym razem króciutki i esencjonalny - dziś będziecie miały okazję zobaczyć mnie bez makijażu ;) 

Dzisiejszy wpis kłóci się z każdą komórką mojego ciała i jest czymś totalnie nowym na tym blogu. 


Dzisiejszy wpis pod znakiem firmy-hiciora, czyli Zoevy, która niezmiennie stawia sobie poprzeczkę coraz wyżej. Każda nowa paleta zostaje wyprzedana w ciągu godziny i właściwie nie zdarza się, by ktoś narzekał na zakup. 


Mam nieco dziwne doświadczenia w pudrami. Prawdę mówiąc kiedyś trochę odsuwałam od siebie myśl, że to jaki kupię będzie mieć większy wpływ na mój makijaż. Talk, mika, silikon - jakie ma znaczenie w jakich proporcjach? Przez takie podejście długi czas nie mogłam znaleźć takiego kosmetyku, który spełni moje oczekiwania w 100%.


Mamy rok 2016! Jak spędziłyście Sylwestra? Ja postanowiłam pokazać Wam kilka fotek robionych taboretem, a więc wybaczcie ich jakość. Nie lubię nadmiernej skromności, wiem kiedy robię dobrą robotę, dlatego będę szczera - strój mojego M. wyszedł mi wyśmienicie. Jestem oczarowana farbami Snazaroo, którymi robiłam mu makeup, praca nimi to czysta przyjemność. To była moja pierwsza przygoda z farbami do ciała, ale wiem, że na tym się nie skończy.

Następny wpisNowsze posty Poprzedni wpisStarsze posty Strona główna