Powariowałam, zamówienie z Minti Shop

To musiało się kiedyś stać. Wpadłam po uszy w Minti-zasadzkę i od dzisiaj odliczam trzy dni do przyjazdu paczuszki z nowymi nabytkami, które zrecenzuję tak szybko jak mi się uda (i jak będę miała czym je fotografować...). Swoją drogą, wstrzeliłam się idealnie pomiędzy jeden dzień, w który obowiązywała promocja na zakupy powyżej 100 zł i drugi, Dzień Darmowej Dostawy (2 grudnia, gdyby ktoś chciał wiedzieć). Nie mam chyba talentu do wyłapywania okazji.




Jak się okazuje, w oczy wpadła mi nowość od Makeup Revolution, Ultra Aqua Brow Tint, czyli farbka do brwi w kolorze Medium:



Zobaczymy jak się sprawdzi, ze strony producenta wynika, że ma nie robić smug, trzymać się cały dzień i "dopasowywać do temperatury skóry w ciągu dnia" tak, aby makijaż pozostawał perfekcyjny. No, zobaczymy. 

Dodatkowo pokusiłam się o spełnienie marzeń o fioletowych ustach, a to z kolei ma być zasługa farbki Sleek w kolorze Mauve Over:



A tak naprawdę to wszystko zaczęło się od nagłej miłości do paletki Zoevy Rodeo Belle, która z nagła wydała mi się absolutnie niezbędną. W końcu cieni nie mam wielu, dopiero przekonuję się do makijażu oka, a DOBREJ jakości produktów ze świecą szukać. Mój kaprys uważam za zupełnie usprawiedliwiony:
Patrzę na to wszystko i myślę, że nie jest łatwo być kobietą.


Następny wpisNowszy post Poprzedni wpisStarszy post Strona główna

2 komentarze:

  1. W 100% się z tobą zgadzam. Bycie kobietom bywa bardzo problematyczne, ale zarazem i mega ciekawe:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak często mam, ale to jest po prostu silniejsze ode mnie:D

    OdpowiedzUsuń