Życie jest paskudnie drogie. Jedzenie jest drogie, transport jest drogi, przyjemności z zasady też są drogie. Dobrze jest więc znaleźć raz na jakiś czas jakąś tanioszkę, która rozjaśni paskudny dzień i poprawi humor.






Wpis tworzony w drodze do pracy - stąd końcówka.

Tytuł jest nieco przewrotny, bo staram się ostatnio ograniczyć kosmetyki pielęgnacyjne, kolorówka zostaje bez zmian ;)

Och, jaka długa przerwa w blogowaniu! Absolutnie nie obijałam się w tym czasie, było to naprawdę ciężkie półtora tygodnia. Ba, nadal jest niełatwo, ale sądzę, że z czasem wszystko wróci do normy, a może nawet będę miała kiedyś siłę po pracy na piwko z koleżankami ;)


Dzisiaj kolejna notka pisana w złości i rozgoryczeniu.

Drugi dzień pracy.


Każdej fance makijażu zdarzają się takie zakupy - pod wpływem chwili albo dobrych opinii w Internecie. Dobry research pozwala uniknąć pudła, jednak od czasu do czasu po prostu okazuje się, że produkt nie spełnia naszych oczekiwań.

Następny wpisNowsze posty Poprzedni wpisStarsze posty Strona główna